Apel samorządowców
Polski Ład to nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii, W ramach tego rząd chce podwyższyć kwotę wolną od podatku do 30 tys. i podnieść próg podatkowy do 120 tys. zł. Mogą nad tym stracić samorządy, bo ich dochody opierają się o udziały w podatkach, w tym PIT.
W Warszawie pod sejmem w środę (13 października) odbywa się protest samorządowców z całego kraju przeciwko rozwiązniom z Polskiego Ładu. Chodzi o zmiany podatkowe. Samorządowcy uważają, że ma to przynieść ogromne straty w budżetach miast i wsi. Oprócz tego, doprowadzi do finansowego uzależnienia jednostek samorządu od administracji rządowej. Twierdzą też, że to ubezwłasnowolnie lokalnych władz, wybieranych przez mieszkańców.
- W tej chwili szykuje się olbrzymi skok na kasę i mega podatek. Rządzący chcą odebrać 145 mld samorządom. Chcemy zaprocentować przeciwko pełzającej centralizacji. Tylko samorząd dzieli skorumpowaną i zepsutą władzę od obywateli - mówił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
- Jesteśmy tutaj w Warszawie w sprawie każdego mieszkańca Polski, bo Polski Ład dotyczy każdego. Każdy z nas korzysta z różnych usług publicznych, które będą kosztowały więcej. Rząd odbiera pieniądze każdemu
mieszkańcowi - stwierdziła
Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Przekazano też specjalny apel wicemarszałkom Sejmu.
- W imieniu naszych gmin postulujemy i domagamy się zwiększenia udziału samorządów w podatku PIT, adekwatnego do utraconych wpływów wynikających z ustaw wprowadzanych w tzw. Polskim Ładzie oraz stworzenia Funduszu Rozwoju Polskiej Wsi, jako mechanizmu wyrównującego rozwój obszarów wiejskich i miejsko-wiejskich - napisano w apelu.
Protestują też samorządowcy z Lubelskiego
- Po co przyjechaliśmy do Warszawy? Bo nie dajemy wiary w zapewnienia rządu, że samorządy nie stracą na tzw. "Polskim Ładzie". Stracą i to dużo - czytamy na profilu Facebook, Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina.
Pozostałą część artykułu przeczytasz
tutaj.
Artykuł pochodzi z portalu
pulawy.24wspolnota.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.